Weekendowy maraton horrorów – jakie filmy warto zobaczyć?

Dzisiaj mamy dla Was zestawienie filmów dla osób o mocnych nerwach. Chodzi oczywiście o horrory. Jeśli lubicie się bać i nie macie później problemów z zaśnięciem ten ranking jest stworzony specjalnie dla Was! Znajdziecie w nim zarówno klasyki, jak i całkiem nowe produkcje, które swoją premierę miały w ciągu ostatniego roku. Pozostaje Wam naszykować popcorn oraz wygodne miejsce przed telewizorem i wybrać filmy idealne na weekendowy maraton horrorów.

Kultowe horrory, które powinien obejrzeć każdy miłośnik gatunku

Są filmy, które powinien zobaczyć każdy kto lubi przyprawiające o dreszcze horrory. Pierwszym z nich jest oczywiście „Lśnienie” w reżyserii Stanleya Kubricka. Ta genialna ekranizacja powieści Stephena Kinga trzyma w napięciu od samego początku, aż do napisów końcowych. Ten film warto obejrzeć z kilku względów. Przede wszystkim z powodu atmosfery zbudowanej przez twórców i oczywiście dla samej genialnej głównej roli, w wykonaniu Jacka Nicholsona. Kolejna obowiązkowa pozycja to „The Ring”. Tu mamy do wyboru dwie wersje. Dla osób o słabszych nerwach polecamy wersję amerykańską. Jeśli jednak naprawdę lubicie się bać polecamy obejrzeć japońską ekranizację. Ciarki gwarantowane! Wśród klasyków są jeszcze takie pozycje jak „Carrie” – znów na podstawie powieści Kinga, „Obecność” lub chociażby „Psychoza” Alfreda Hitchcocka. Na sam koniec maratonu polecamy film „Egzorcyzmy Emily Rose”, który sprawia, że po jego obejrzeniu naprawdę ciężko zasnąć.

Nowsze horrory warte zobaczenia

Oprócz kultowych już horrorów warto również sięgnąć po nowsze propozycje. Tu polecamy na przykład film pod tytułem „Ciche miejsce”. Ta pozycja doczekała się już drugiej części i zyskała ogromną popularność na całym świecie. Film przez cały seans trzyma w maksymalnym napięciu. To historia rodziny żyjącej w świecie zdominowanym przez potwory, które przyciąga nawet najmniejszy hałas. Jeśli macie ochotę na maraton z prawdziwego zdarzenia, możecie sięgnąć po filmy z serii „Piła”, ale uprzedzamy, że jeden wieczór nie wystarczy, żeby obejrzeć wszystkie części. A jeśli widzieliście już wcześniej wspominane „Lśnienie” warto sięgnąć po jego kontynuację, czyli film „Doktor Sen” z 2019 roku. Nie brakuje w nim nawiązań do pierwszej części i smaczków, które wychwycą jedynie uważni widzowie.